Karmienie piersią usiane jest sporą liczbą mniej lub bardziej charakterystycznych mitów. Spróbujmy obalić chociaż część z nich.
Pierwszym z najpopularniejszych mitów dotyczących karmienia piersią jest powtarzanie, że pokarm nie jest wystarczająco „tłusty” – przez co większość osób rozumie prawdopodobnie jego małą wartość odżywczą dla dziecka. Ten mit bardzo łatwo obalić. Mleko matki musi zawierać odpowiednią liczbę składników odżwyczych, których wymaga prawidłowy rozwój dziecka. Sama zawartość tłuszczu w mleku jest na poziomie, który jest dla dziecka najodpowiedniejszy. Drugi znany i powtarzany mit dotyczy budzenia się głodnego dziecka w nocy, czego powodem jest mała ilość pokarmu matki. Nic bardziej mylnego. Karmienie piersią ma to do siebie, że trzeba je powtarzać co kilka godzin, czasem częściej – zgodnie z potrzebami dziecka. Karmienie w nocy jest całkowicie naturalnym zjawiskiem i wcale, ale to wcale nie musi oznaczać, że matka ma mało mleka. Kolejnym mitem, który można znaleźć między innymi w niektórych gazetach dla mam to informacja o tym, iż niektóre napoje powodują większą laktację. Prawda jest taka, że nie a żadnych wiarygodnych wyników badań, które świadczyłyby o tym, iż niektóre płyny zwiększają laktację. Ważne jest oczywiście picie odpowiedniej ilości płynów podczas karmienia, ale ich rodzaj nie ma wpływu na wielkość laktacji.
Na koniec rozprawmy się z mitem nad mitami, czyli twierdzenie, że podczas karmienia piersią kobieta nie może zajść w ciąże. O tym, że jest to teoria mocno naciągana przekonała się już niejedna naiwna kobieta. Choć laktacja często wstrzymuje owulację i miesiączkę, to nie zawsze musi się tak dziać. Aby móc mówić o niskim czynniku możliwości zajścia w ciążę podczas karmienia, musi być spełnionych kilka istotnych warunków: dziecko nie ma skończonych 6 miesięcy i cały czas było i jest karmione wyłącznie piersią; przerwy między poszczególnymi karmieniami nie są dłuższe niż sześć godzin, a także u kobiety karmiącej nie wystąpiły żadne krwawienia.