Goła prawda o ciążowych rozstępach – czy zawsze można ich uniknąć? Czy dobry krem może je usunąć?
Rozstępy to zmora mam – zarówno tych przyszłych, jak i tych już po porodzie. Drobne kreseczki albo całkiem spore bruzdy mogą powodować kompleksy, niszczyć pewność siebie, a nawet wpłynąć na życie seksualne partnerów. W związku z tym wiele kobiet zadaje sobie pytanie, jak im zapobiegać oraz jak się ich pozbyć, gdy już się pojawiły. Spójrzmy prawdzie w oczy i bez lukrowania odpowiedzmy na te pytania.
Nie każda kobieta może zapobiec rozstępom!
Kobieta, która boryka się z problemem rozstępów, powinna przybrać pewną „zbroję”, jeśli tylko pragnie wziąć udział w internetowych dyskusjach. Tam bowiem można niemal w każdym przypadku dowiedzieć się, że tak naprawdę rozstępy to wina nieprawidłowej pielęgnacji, „bo ja smarowałam się dwa razy dziennie i nie mam”. Cóż, to nie do końca prawda.
To, czy pojawią się rozstępy, uzależnione jest od kilku czynników. Pierwszy z nich to uwarunkowanie genetyczne – kobiety, których mamy miały rozstępy w ciąży, są bardziej narażone na ich powstanie.
Druga sprawa to indywidualna wytrzymałość naszej skóry – u niektórych pań skóra jest bardziej elastyczna, u innych mniej.
Nie możemy pominąć oczywiście wielkości brzucha. To jasne, że kobieta, o której mówi się, że ma „brzuszek, jak w 6 miesiącu”, chociaż lada moment rodzi, może tych rozstępów nie mieć. Z kolei dziewczyna z ogromnym brzuchem nie ma już wielkiego wpływu na to, czy jej skóra po prostu przejdzie przez tę próbę obronną „ręką”.
Wyjaśniamy to celem zapobiegnięcia ewentualnych wyrzutów sumienia – jeśli masz rozstępy, wcale nie musi być to wynik twojej złej pielęgnacji. Czasem po prostu nie da się ich uniknąć.
Walka z rozstępami? Niestety, w większości skazana jest na porażkę.
To druga zła wiadomość. Walka z rozstępami jest bardzo trudnym zadaniem. O ile jeszcze podejmiemy się jej na wczesnym etapie pojawienia się rozstępów (gdy są czerwone i swędzące, czyli świeże), możemy sprawić, że później będą mniejsze. Jednak tak naprawdę nie istnieje na świecie krem, który pozwoliłby na całkowite pozbycie się rozstępów. Nawet ten za 400 złotych nie jest w stanie ci tego dać. W przypadku rozstępów już zagojonych, bladych sprawy wyglądają jeszcze gorzej – to tak naprawdę blizny, trwałe miejsca na ciele. Nie wierz zatem w obietnice producentów kosmetyków. Kremy i maści mogą poprawić stan rozstępów, ale z całą pewnością ich nie zlikwidują.
Jeśli masz rozstępy i co gorsza – nie są one świeże, to jedynym sensownym rozwiązaniem jest ich laserowe usunięcie. To drogi sposób, ale bezsprzecznie skuteczniejszy. Warto więc odkładać na zabieg, nawet, jeśli oznacza to np. dwuletnie oczekiwanie na zebranie całej sumy.
Zapobieganie? Jak najbardziej!
Złych wiadomości było sporo, teraz czas na dobrą nowinę. Mianowicie, to, że nie możesz na 100% zapobiec rozstępom nie oznacza wcale, że nie warto próbować. Być może twoja skóra potrzebuje właśnie tyle wsparcia, ile jesteś w stanie jej ofiarować i należysz do tej grupy szczęściar, które dzięki właściwej pielęgnacji unikną szpecących kresek. Jak to zrobić?
• nawilżaj
Nawilżaj, natłuszczaj, nawilżaj i natłuszczaj – minimum dwa razy dziennie. O wiele bardziej od rodzaju kosmetyku ważna jest regularność jego stosowania. Jeśli będziesz pilnować swojego planu i rzeczywiście smarować się dwa razy dziennie, spokojnie możesz używać najtańszej oliwki. Jeśli pragniesz większej skuteczności, stosuj na zmianę krem mocno nawilżający i zapobiegający rozstępom.
• kontroluj wagę
Ciąża szybko minie – nawet, jeśli teraz wydaje ci się inaczej. Nie ulegaj więc złudnemu wrażeniu, że masz teraz wyjątkowy czas, podczas którego możesz jeść co chcesz i w dowolnych ilościach. Będziesz tego żałowała.
Zwracaj uwagę na to, by nie przekraczać 300 dodatkowych kcal dziennie – to tyle, co jeden, mały jogurt i tylko o tyle rośnie zapotrzebowanie w czasie ciąży. Dbaj o to, aby twoja dieta była zdrowa. Dzięki temu przytyjesz do 14 kilogramów i bardzo zmniejszysz ryzyko powstania rozstępów. Każdy kolejny kilogram to większe obciążenie dla twojej skóry.
• masuj skórę
Nie tylko skórę brzucha, ale i ramion, piersi, pośladków i bioder. Używaj do tego średnio szorstkiej rękawicy, która będzie hartowała twoją skórę. Dodatkowo raz w tygodniu (nie częściej!) rób sobie peeling. Dzięki temu krem będzie mocniej w nią wnikał.
• odwiedzaj kosmetyczkę
Jeśli tylko masz trochę dodatkowej gotówki, zapisz się na zabieg, który poprawi elastyczność skóry. Pamiętaj jednak, że musisz poinformować kosmetyczkę o swoim odmiennym stanie.