Niektóre kobiety już będąc w ciąży szukają jak najbardziej cichego odkurzacza. Doświadczone mamy, jeśli tylko mają szansę, ze śmiechem odradzają im takie zakupy, mówiąc: „Jeśli już, to szukaj najgłośniejszego!”. Te mamy doskonale wiedzą o potędze tzw. białego szumu – dziwnym zjawisku, które pomaga usypiać niemowlęta.
Być może jeszcze nigdy nie spotkałaś się z określeniem „biały szum”, ale za to wielokrotnie usłyszałaś, że płaczące dziecko można uspokoić, włączając suszarkę do włosów. To jedno i to samo, a szczegóły – poniżej.
Czym jest „biały szum”?
Przez „biały szum” określamy charakterystyczne, szumiące dźwięki wydawane przez wiele elektronicznych urządzeń. Należy do nich buczenie odkurzacza i suszarki, ciche pomrukiwanie wentylatora powietrza czy nawilżacza, w końcu nawet dźwięk przepływającej wody.
Dźwięki te są bardzo charakterystyczne – jednostajne i przewidywalne. Malutkie dzieci szybko uspokajają się podczas jednostajnych ruchów – stereotypowe, wciąż te same bodźce powodują, że czują się one bezpieczne i zrelaksowane. Jednak reakcje te nie dotyczą tylko bodźców dotykowych – tak, jak niemowlę lubi bujanie, tak uspokoi się także przy powtarzalnych bodźcach słuchowych.
Magiczna moc działania „białego szumu” wyjaśniana jest na dwa sposoby. Przede wszystkim, dziecko jest przyzwyczajone do tego typu dźwięków. Zauważmy, że już w życiu płodowym odgłosy dochodzące do dziecka były przytłumione i ciągle towarzyszył im dźwięk przepływających wód płodowych.
Drugie wyjaśnienie związane jest z tłumiącym działaniem „białego szumu”. Jeśli jest wystarczająco głośny, w pewnym stopniu zagłusza wszystkie inne i pozwala się dziecku od nich „odciąć”. To z kolei dobrze wpływa na samopoczucie niemowlęcia, dla którego zbyt duża ilość bodźców jest zwyczajnie stresująca.
Na co nie działa „biały szum”?
Zanim napiszemy ci, jak korzystać z „białego szumu” – garść informacji na temat sytuacji, w których nie ma on szansy zadziałać. Mianowicie, suszarka czy odkurzacz nie przyniosą spodziewanych rezultatów, jeżeli:
• dziecko ma kolki
Szum nie powoduje cudów – nie zlikwiduje bólu brzuszka, jeśli to właśnie jest przyczyna płaczu malucha. Sprawdza się on raczej w sytuacjach, gdy dziecko nie może zasnąć z powodu nadmiaru bodźców i potrzeby wyciszenia się.
• maluszek potrzebuje twojego dotyku
Nie zawsze tym, czego pragnie dziecko, jest szum. Czasem absolutnie niezastąpione są ręce matki i jej delikatny dotyk.
• niemowlę się nudzi
Jeśli twoje dziecko skończyło już kilka tygodni, może przyczyna jego marudzenia wcale nie leży w potrzebie snu. Pamiętaj, że już po pierwszych 6 tygodniach życia ilość potrzebnego snu zmniejsza się. Może więc twoje dziecko nie potrzebuje szumu, a spaceru z pokazywaniem świata?
Specjaliści podkreślają, że dobrym pomysłem jest traktowanie „białego szumu” jako ostateczności. Dopiero, gdy maluszek jest najedzony, przewinięty i zmęczony, sięgnij po ten sposób na uspokojenie go.
Jak korzystać z „białych dźwięków”?
Młode mamy często radzą na internetowych forach, by w razie trudności z uspokojenie dziecka sięgnąć po suszarkę. To dobry sposób, ale bywa też niebezpieczny – zbyt blisko położona suszarka może nawet zaszkodzić dziecku. Zamiast tego, spróbuj od łagodniejszych form, takich jak:
• cichy nawilżacz powietrza – jego dodatkową zaletą jest zadbanie o właściwy poziom nawilżenia w pokoju maluszka. Takie małe „dwa w jednym” .
• Wentylator – to świetna opcja na bardzo upalne dni. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że gdy rozbierzesz dziecko do pieluszki i włączysz w pokoju mały wentylator, bobas zaśnie w trzy minuty. Oczywiście nawiew nie powinien być skierowany wprost na dziecko, inaczej szybko zrobi mu się za zimno.
• szum z telefonu – to naprawdę pomysłowe rozwiązanie, które przy okazji nie skutkuje większym rachunkiem za prąd. Obecnie w Internecie znajdziesz całą masę dźwięków zaliczających się do „białego szumu”. Niektóre z nich to po prostu dźwięki suszarki. Połóż tak przygotowany telefon w pobliżu łóżeczka, ale pamiętaj, aby wyłączyć dźwięki połączeń przychodzących!
• suszarka – czyli nasza ostateczność. Gdy już absolutnie nic nie pomaga, a ty czujesz, jak ze zdenerwowania i zmęczenia pot cieknie ci po plecach, sięgnij po suszarkę i umieść ją w bezpiecznym miejscu, z nawiewem skierowanym tak, by nie sięgał dziecka.