PoradnikKupowanie „z drugiej ręki” – jest ok, ale na tych 5 rzeczach...

Kupowanie „z drugiej ręki” – jest ok, ale na tych 5 rzeczach nie powinnaś oszczędzać!

Dziecięca wyprawka może kosztować fortunę – gdyby podliczyć sumę za wózek, fotelik, łóżeczko, ubranka, zabawki, leżaczki i całą masę akcesoriów, to moglibyśmy kupić za to używany samochód. Dlatego bardzo często rodzice stawiają na rzeczy używane. I jest to naprawdę świetny pomysł – o ile tylko wśród kupowanych „używek” nie znajduje się nic z poniższej listy. Które rzeczy dla dziecka powinniśmy kupować tylko nowe?

• Obuwie.

Wszyscy ortopedzi świata są pewni jednego – buty dla dziecka powinny być nowe. Pomijając już fakt higieny, to przede wszystkim kupowanie tych używanych grozi konsekwencjami zdrowotnymi dla dziecka.
Nowy but dopasowuje się do kształtu stopy dziecka oraz zniekształca się pod wpływem chodzenia. Wystarczy, że dziecko ma jakąś ortopedyczną wadę, aby szybko było to widoczne po stanie buta. Gdy te same buty będzie nosiło kolejne dziecko, jego stopa będzie z kolei zniekształcana. Oznacza to, że dziecko nie mające żadnych wad o charakterze ortopedycznym może się takich wad „nabawić”, gdy będzie chodziło właśnie w używanych butach.

Wyjątek: Wyjątkiem od tej reguły może być sytuacja, w której mamy buty po starszym dziecku. Jeśli nie miało ono żadnych problemów ortopedycznych, a buty nosiło krótko lub rzadko, to możemy przeznaczyć je dla młodszej latorośli.

• Łóżko.

A konkretnie – materac. Na rynku przedmiotów używanych 90% łóżeczek to te z materacem. I oczywiście możemy taki produkt kupić – nierzadko oszczędzając masę pieniędzy, ale wyrzućmy z zakupionego zestawu materac.

Pomijając już kwestie higieny (dzieci moczą się w nocy), należy pamiętać, że w raz zalanym materacu mnożą się bakterie i grzyby. W niektórych, źle przechowywanych materacach (np. w tych z gryki) mogą zalęgnąć się robaki. A przecież niektóre niemowlęce łóżeczka sporo czasu leżą w piwnicy, zanim zostaną wystawione na sprzedaż.

Wyjątek: Nie ma tu wyjątków. Dziecko powinno mieć nowy materac.

• Fotelik samochodowy.

Chociaż świadomość polskich rodziców do co znaczenia fotelików samochodowych rośnie, wielu z nich wciąż kupuje je tylko po to, by uniknąć mandatu. I jeśli pada wybór między używanym fotelikiem a stylowym, modnym i nowym wózkiem, to zbyt często bywa wybierane to drugie.

Używany fotelik to ostatnie, co powinniśmy kupić dla dziecka. Nie wiedząc, jak długo fotelik był używany, czy brał udział w wypadku, nie wiemy też, jaki jest faktyczny jego stan. Należy podkreślić, że najważniejszego z punktu widzenia bezpieczeństwa – czyli stanu styropianowego stelaża, nie widać na pierwszy rzut oka. A to właśnie fotelik w dobrym stanie może stanowić o przeżyciu naszego dziecka w razie wypadku samochodowego.

Wyjątek: Możesz kupić używany fotelik, jeśli dobrze znasz jego „historię”. Jeżeli na przykład proponuje ci go ktoś z rodziny (kto wcześniej kupił go jako nowy) i wiesz, że fotelik nie brał udziału w wypadku, to nie ma przeciwwskazań.

• Zabawki.

Chodzi w szczególności o zabawki, których nie można zdezynfekować (np. coś grającego), a które dziecko mogłoby brać do ust. Nie kupuj więc niemowlęciu używanych gryzaków, grzechotek czy innych tego typu zabawek. Warto też pamiętać, że używane zabawki to większe ryzyko luźnych części, które mogą znaleźć się w buzi maluszka.

Wyjątek: Gdy malec wyrośnie już ze smakowania każdej zabawki, możesz pokusić się o zakup tych używanych. Zawsze jednak wypierz taką zabawkę (maskotki) albo wyparz ją we wrzątku.

• Smoczki, butelki.

Teoretycznie wszyscy rodzice doskonale wiedzą, że takich rzeczy nie powinno kupować się używanych. W praktyce mnóstwo takich ofert zamieszczanych jest na portalach aukcyjnych i… sprzedają się!
W pewnym sensie jest to zrozumiałe – za komplet dwóch butelek plus dwa smoczki trzeba zapłacić nawet ponad 50 złotych. To sporo, a przecież to tylko kropelka w morzu wydatków związanych z dzieckiem.
Niestety, warto znaleźć gdzieś daną kwotę albo po prostu zdecydować się na tańsze (ale nowe) sztuki. Używane butelki to nie tylko siedlisko bakterii. Nawet zakładając, że się ich pozbędziemy (choć w przypadku smoczków uspokajających bywa to niemożliwe), to należy pamiętać, że każdy smoczek zmienia swój kształt na skutek ssania. Wraz z takimi używanymi akcesoriami możemy więc zafundować dziecku także wady zgryzu. I tak szczerze mówiąc, to przecież sami także nie kupilibyśmy sobie używanej szczoteczki do zębów, prawda?

Oszczędź sporo, ale nie na wszystkim

Wózek, kocyki, nosidełko, chusta, ubranka, stelaż łóżeczka – na naprawdę olbrzymiej ilości rzeczy dla dziecka można oszczędzić, szukając wśród towarów używanych. Jeśli więc chcesz zrobić ekonomiczne zakupy, to kupuj od innych – wszystko, oprócz pięciu wymienionych powyżej rzeczy.

Subskrybuj powiadomienia
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Newsletter

Bądź zawsze na bieżąco!

musisz przeczytać

DOŁĄCZ DO NAS

POPULARNE W TEJ KATEGORII

czytaj więcej

0
A Ty co sądzisz na ten temat?x