Dobre maniery są dzisiaj na wagę złota – zbyt często, wychowując dzieci, godzimy się na „masz” i „daj” zamiast „proszę”, ciszę zamiast „dziękuję” i „dzień dobry”, czasem w słowniku dzieci brakuje nawet zwykłego „przepraszam”. A przecież na pewno chciałabyś, aby twoja pociecha była uznawana za dobrze wychowaną, prawda? Oto kilka wskazówek, które ci w tym pomogą.
Oto kilka najważniejszych z całego szeregu grupy manier oraz kilka przydatnych wskazówek, jak nauczyć dziecko ich przestrzegania.
- Odpowiednie zachowanie się przy stole.
Dobrze wychowane dziecko nie „kładzie się” przy stole, nie mlaszcze, nie bawi się jedzeniem i ładnie siedzi. Jak tego dokonać?
Tajemnicą jest… jedzenie posiłków razem z dzieckiem. Wielu z nas, co oczywiście zrozumiałe, szuka momentu dla siebie w chwili, gdy dzieci spożywają posiłek. Zamiast jednak zajmować się czymkolwiek innym, usiądź ze swoją pociechą i obserwuj, jak je. Przysuń krzesło dziecka, wyjaśnij, dlaczego mlaskanie jest okropne, naucz je ładnie jeść. Oczywiście proces ten będzie trwał całe miesiące, a w jego trakcie wielokrotnie powtórzysz: „Zamknij usta, kiedy jesz”, ale w końcu się opłaci.
- Mówienie „proszę”, „dziękuję”, „przepraszam”.
Na początku wyjaśnij dziecku, dlaczego w ogóle używa się takich słow. Powiedz, że robimy to po ro, żeby komuś było miło, żeby wiedział, że chcemy być mili. Potem to już pilnowanie drobiazgów w codzienności, czyli zwyczajne: „a co się mówi?”. Za każdym razem, gdy twoja pociecha poradzi sobie z tym zadaniem – mocno ją chwal.
Co jednak szczególnie istotne, sama używaj tych słów – bądź dla dziecka przykładem. „Proszę, przynieś mi ręcznik”, „dziękuję za przyniesienie talerza”, „przepraszam, że tak na ciebie nakrzyczałam, mam dzisiaj trudny dzień” – dziecko będzie w naturalny sposób „łapało” sposób wypowiadania się, jakiego ty sama używasz.
- Mówienie: „dziękuję” i „do widzenia”.
O ile jeszcze dzieci mają mniejszy problem ze słowami opisanymi w poprzednim punkcie, o tyle coraz rzadziej można usłyszeć dziecięce i automatyczne „dzień dobry” oraz „do widzenia”.
Pierwszy krok do poprawy to skontrolowanie… siebie samej. Czy mówisz „dzień dobry”, kiedy wchodzisz do każdego sklepu? Czy może raczej zaczynasz od „czy ma pani może…?”. Potem zastanów się, czy w ogóle nakłaniasz dziecko do tego samego, czy może raczej przyzwyczaiłaś się, że ono po prostu milczy, gdy gdzieś wchodzicie albo skądś wychodzicie? Zmień to. Małe dziecko zachęcaj, aby powtarzało te „magiczne słowa”, a starszemu przypominaj ustalonym sygnałem, np. ściśnięciem ręki. Pamiętaj też, że nieśmiałość dziecka nie jest tutaj usprawiedliwieniem, a wręcz – poprzez takie drobiazgi, należy ją pokonywać.
- Sprzątanie po sobie.
Czym skorupka za młodu… wiesz, co jest dalej, prawda? Jeśli zadbasz o to, aby twoje dziecko potrafiło po sobie posprzątać i robiło to niemal automatycznie, sprawisz mu duży prezent w dorosłości – tacy ludzie są bardzo cenieni i uznawani za grzecznych. Przypominaj zatem po stokroć o ułożeniu zabawek (nie rób tego za dziecko!), ustal zwyczaj odnoszenia po sobie talerzy po obiedzie i sprzątania po kąpieli. Im więcej takich drobiazgów, tym lepiej dla was.
- Bączki, odbijanie i inne „przyjemności”.
No cóż, w temacie puszczania bąków, dłubania w nosie i głośnego odbijania nasze dzieci są prawdziwymi specjalistami, prawda? Nie usprawiedliwiaj jednak takich zachowań, „bo to jeszcze dziecko”. Już od najmłodszych lat tłumacz, że za puszczanie gazów trzeba przeprosić („to niemiłe, bo potem brzydko pachnie”), dłubać w nosie można tylko w łazience, w samotności („nikt nie lubi oglądać czyichś smarków, to okropne”), a jeśli komuś chce się odbić, to trzeba starać się robić to cichutko albo kawałeczek odejść. Gdy jednak coś się „przydarzy”, to zawsze trzeba powiedzieć „przepraszam”.
To nie takie trudne!
Nauczenie dziecka kultury i obycia wcale nie jest takie trudne. Należy tylko pamiętać, że maluchy idealnie nas kopiują oraz – że zasady wpajane od najmłodszych lat bardzo szybko stają się niemal automatycznymi odruchami. Jeśli szczerze się do tego przyłożysz, twoje dziecko będzie później dumne ze swoich zachowań, a ty bardzo często usłyszysz: „Ale ma pani dobrze wychowane dziecko, brawo!”. Duma z tego płynąca jest jednym z najprzyjemniejszych uczuć na świecie.