Jestem mamą…dla mojej córeczki chcę wszystkiego, co najlepsze. Marzyły mi się kolorowe i zabawne, wygodne ubranka. Marzyły mi się rzeczy unikalne, a nie oklepane i powtarzające się wzory, które spotyka się na każdym kroku w polskich sieciówkach…dlatego postanowiłam szydełkować dziecięce marzenia. W odpowiedzi powstały Dziecięce klimaty czyli próba wyrwania się z gąszczu produktów dziecięcych oscylujących wokół pojęcia tandety, chaotycznego świata plastiku zamkniętego w ramy różu dla dziewczynek i błękitu dla chłopców – Anna Warzybok.
Co kryje się pod nazwą Dziecięce Klimaty, skąd pomysł na zajecie się rękodziełem?
A.W: Dziecięce Klimaty to ręcznie robione czapki i zabawki dla dzieci. A historia mojej pasji ma swój początek w narodzinach córki. Po porodzie optyka się zmienia, zaczęłam dziergać, szyć, dłubać, bo miałam dla kogo. Wkładam całe serce w pasję tworzenia. Jestem mamą na pełen etat. Rękodzielniczą kurą domową. To moja córeczka jest moją inspiracją i motywuje mnie do działania. W czerwcu tego roku zostałam mamą po raz drugi…czasu trochę mniej, ale nowe wyzwanie – dzierganie dla chłopców, bo chłopcy zawsze pokrzywdzeni…dla dziewczynek tyle ślicznych czapek, lalek…
Posiada Pani stronę internetową i prowadzi Pani blog, czy za ich pośrednictwem można nabyć robione przez Panią rękodzieło?
A.W.: To trudna sprawa mam stronę internetową Dziecieceklimaty.pl, ale ciąża, poród, zmiany, przeprowadzki zawirowania w życiu… i tak działa nie do końca. Skupiłam się na blogu www.vikisiezna.blogspot.com i fanpag’u na fb, bo będąc mamą Internet mam z doskoku między praniem, sprzątaniem, gotowaniem i czytaniem bajek… zamówienia przyjmuję mailowo i na fb.
Czy można zamówić u Pani czapeczkę na życzenie, np. z misiem albo kotkiem?
A.W.: Mam pulę modeli, które wykonuję, ale uwielbiam, gdy mamy piszą do mnie mają wizję i razem próbujemy ją zrealizować.
Z jakich materiałów wykonuje Pani czapeczki i zabawki?
A.W.: Moje produkty wychodzą krótkimi seriami, przyjmuję zlecenia indywidualne. Oferuję czapki i zabawki takie, jakich chcę dla mojej córeczki: oryginalne, kolorowe, ekologiczne, szyte z naturalnych materiałów, bezpieczne.
Gdzie powstają Pani wyroby – ma Pani swoją pracownię, czy pod szyldem Dziecięce Klimaty tworzy Pani sama?
A.W.: Moje produkty powstają w domowej pracowni, po godzinach…czyli, gdy moja inspiracja smacznie śpi. Córka recenzuje i testuje mamine wytwory…jej uśmiech i aprobata są najlepszym atestem. Jestem mamą…dla mojej córeczki chcę wszystkiego, co najlepsze. Marzyły mi się kolorowe i zabawne, wygodne ubranka. Marzyły mi się rzeczy unikalne, a nie oklepane i powtarzające się wzory, które spotyka się na każdym kroku w polskich sieciówkach…dlatego postanowiłam szydełkować dziecięce marzenia. W odpowiedzi powstały Dziecięce klimaty czyli próba wyrwania się z gąszczu produktów dziecięcych oscylujących wokół pojęcia tandety, chaotycznego świata plastiku zamkniętego w ramy różu dla dziewczynek i błękitu dla chłopców. Alternatywa dla zakupów w sieciówkach. Nowe spojrzenie na modę dziecięcą. Wychodzą z założenia, że czapki nie muszą być nudne, sama ze zgrozą wspominam ohydną czerwoną czapkę z wielkim pomponem, której nienawidziłam…po dziś dzień nie noszę czapek:) Czapki wykonane są z wełny z domieszką akrylu, miękkie w dotyku, ciepłe. Na zamówienie podszewka z polaru lub flaneli. Wystarczy zmierzyć główkę swojej pociechy, zwizualizować marzenie…a ja chętnie zmierzę się z tematem:)
Dziękuję za rozmowę!