Wiem, że ciepÅ‚o i serdeczność jakie dajemy od siebie wraca do nas i pozwala siÄ™ ogrzać dodajÄ…c siÅ‚ na każdy nastÄ™pny dzieÅ„. Zaczęłam moje lalki, anioÅ‚ki rozdawać innym. Kiedy zobaczyÅ‚am jakie zdziwienie i radość siÄ™ z tym wiÄ…zaÅ‚y uznaÅ‚am, że wÅ‚aÅ›nie o to w tym caÅ‚ym moim szyciu chodzi. (…) To co robiÄ™ jest dla innych…dla choćby jednego uÅ›miechu osoby dorosÅ‚ej, która sobie przypomni o tym, że kiedyÅ› byÅ‚a dzieckiem i dla uÅ›miechu i radoÅ›ci dzieci, które niezwykle ciepÅ‚o przyjmujÄ… takie prezenty – Dominika Wójcik
Pani Dominika, autorka bloga Zebyniezwariować.pl jest pracującą zawodowo mamą dwójki dzieci, której pasją stało się szycie i zabawa różnymi technikami tworzenia. Pani Dominika tworzy lalki, filcowe misie i biżuterię sutaszową.
Jak zaczęła się Pani przygoda z rękodziełem?
D.W.: „Moja przygoda z lalkami, filcowymi misiami i biżuteriÄ… sutaszowÄ… zaczęła siÄ™ od bardzo dla mnie tragicznego splotu zdarzeÅ„. WychowujÄ™ dzieci sama z pomocÄ… mojego byÅ‚ego męża. MajÄ… ze sobÄ… czÄ™sty regularny kontakt, który moim zdaniem ma bardzo dobry wpÅ‚yw na Ich rozwój. Po rozstaniu z mężem poznaÅ‚am cudownego CzÅ‚owieka, który po roku naszego wspólnego życia tragicznie zmarÅ‚. Åšwiat tak naprawdÄ™ mi siÄ™ zawaliÅ‚…w pracy dodatkowo zaczynaÅ‚y siÄ™ zmiany organizacyjne, które wymagaÅ‚y ode mnie maksymalnego skupienia i ogromnego wysiÅ‚ku. Praca wymagaÅ‚a bycia profesjonalistÄ…, nie ma tam miejsca na pÅ‚acz, smutek czy nicnierobienie. PracowaÅ‚am przez rok jak robot, wieczorami padaÅ‚am ze zmÄ™czenia i tak naprawdÄ™ nie wiedziaÅ‚am co siÄ™ wokół mnie dzieje. Przez rok nie byÅ‚am na urlopie aż w koÅ„cu baterie mi siÄ™ wyczerpaÅ‚y…musiaÅ‚am odpocząć. Przez ponad miesiÄ…c siÄ™ podnosiÅ‚am, celem moim byÅ‚o wyjÅ›cie ze smutku, w którym tkwiÅ‚am.
I wtedy zaczęła Pani szyć?
D.W.: Wszystko zaczęło się jakieś 4 lata temu. Zupełnie przypadkiem trafiłam na jakąś stronę internetową z lalkami typu tilda. I postanowiłam uszyć taką samą. Jako, że nie miałam maszyny do szycia, pierwszą lalkę uszyłam całkowicie ręcznie. Była nieporadna i krzywa, ale była wytworem moich rąk. Moja sześcioletnia wtedy córka była zachwycona. Postanowiłam kupić maszynę do szycia, nakupiłam materiałów, koronek, tasiemek, guziczków i zaczęłam szyć. Z każdą lalką czułam się coraz lepiej, szycie pozwoliło mi na oderwanie myśli od pracy i tęsknoty, która we mnie wciąż była i chyba na swój sposób jest nadal.
Założyłam blog zebyniezwariować.blogspot.com, którego tytuł wtedy idealnie oddawał to dlaczego szyję. Dzięki temu blogowi poznałam kilka fantastycznych kobiet, które swoimi pracami mnie nieco zainspirowały i z każdym następnym postem dodawały mi skrzydeł.
A jak Pani dzieci odbierają Pani twórczość?
D.W.: Zanim pokazaÅ‚am jakÄ…Å› lalkÄ™ na blogu, poddawaÅ‚am jÄ… krytyce moich dzieci…ale One byÅ‚y dla mnie wyjÄ…tkowo maÅ‚o krytyczne. PodobaÅ‚o im siÄ™ to co robiÄ™. Tak naprawdÄ™ dziÄ™ki dzieciom i lalkom wracaÅ‚am do życia. PrzestaÅ‚am podglÄ…dać innych i szyÅ‚am tak jak mi wyobraźnia podpowiadaÅ‚a. PróbowaÅ‚am swoich siÅ‚ w lepieniu anioÅ‚ków z masy solnej, „liznęłam” wikliny papierowej, potem odkryÅ‚am możliwoÅ›ci weÅ‚nianej czesanki aż skoÅ„czyÅ‚am (jak na razie) na biżuterii sutaszowej.
No wÅ‚aÅ›nie – oprócz lalek tworzy Pani biżuteriÄ™, czy z obydwu profesji czerpie Pani tyle samo satysfakcji?
Â
D.W.: BiżuteriÄ™ z sutaszu zobaczyÅ‚am na jednym z blogów i zapragnęłam mieć podobnÄ…, ale jak zobaczyÅ‚am ile ona kosztuje najnormalniej siÄ™ popÅ‚akaÅ‚am. Nie byÅ‚o mnie stać na takie cuda. PomyÅ›laÅ‚am, że skoro nauczyÅ‚am siÄ™ szyć lalki (o co nigdy bym siebie nie podejrzewaÅ‚a) to może i tego spróbujÄ™… Przecież jak mi nie wyjdzie to siÄ™ nic nie stanie…a może siÄ™ uda? 🙂 i tak zaczęłam swoich siÅ‚ w tej dziedzinie. Nie znaÅ‚am nikogo kto mógÅ‚by mi pomóc, nie wiedziaÅ‚am też nic o warsztatach, na których mogÅ‚abym siÄ™ tego nauczyć, wiÄ™c metodÄ… prób i wielu błędów poznaÅ‚am podstawy, a z czasem zaczęło mi siÄ™ podobać to co robiÄ™.
Mam Å›wiadomość, że jeszcze sporo muszÄ™ siÄ™ nauczyć, ale wcale mnie to nie zniechÄ™ca. Mam w sobie jakÄ…Å› takÄ… siłę, która nie pozwala mi na zniechÄ™cenie. Mam też blisko siebie dzieci, które sÄ… dla mnie najważniejsze. Ich zachwyt i podziw dajÄ… mi takÄ… energiÄ™, że wstyd czasem nic nie robić. Moi znajomi i bliscy mówiÄ…, że bardzo siÄ™ zmieniÅ‚am…dziÄ™ki temu co robiÄ™ otworzyÅ‚am siÄ™ na ludzi i okazaÅ‚o siÄ™ po jakimÅ› czasie, że to poczucie wyobcowania, które miaÅ‚am wrażenie, że towarzyszy mi każdego dnia, jest tylko wytworem mojej wyobraźni.
Wiem, że ciepło i serdeczność jakie dajemy od siebie wraca do nas i pozwala się ogrzać dodając sił na każdy następny dzień. Zaczęłam moje lalki, aniołki rozdawać innym. Kiedy zobaczyłam jakie zdziwienie i radość się z tym wiązały uznałam, że właśnie o to w tym całym moim szyciu chodzi.
Czy rękodzieło jest dla Pani tylko pasją, czy również sposobem na życie?
D.W.: To co robiÄ™ jest dla innych…dla choćby jednego uÅ›miechu osoby dorosÅ‚ej, która sobie przypomni o tym, że kiedyÅ› byÅ‚a dzieckiem i dla uÅ›miechu i radoÅ›ci dzieci, które niezwykle ciepÅ‚o przyjmujÄ… takie prezenty.
Nie czerpię z tego korzyści materialnych, chociaż za kilka lalek mi zapłacono. Pieniądze przeznaczyłam na zakup materiałów, oraz na prezenty na Mikołaja dla ubogich dzieci z klasy mojej córki. Staram się jak mogę wspierać organizacje dla dzieci. W ubiegłym roku zostałam poproszona o uszycie aniołków na koncert charytatywny dla hospicjum dziecięcego w Krakowie.
W tym roku razem z przyjaciółmi z pracy zorganizowałam aukcję dla dzieci z Domu Dziecka w Zabrzu. Aukcja trwa właśnie (do 15-go sierpnia) a nasze prace można zobaczyć i kupić na facebookowej stronie https://www.facebook.com/BoWszystkieDzieciNaszeSa. Dochód ze sprzedanych prac w całości zostanie przekazany na konto domu dziecka.
Mam wielką nadzieję, że uda nam się zebrać choć trochę pieniędzy, które pomogą dzieciom. Ot cała moja filozofia i sens szycia. Lalki, aniołki dla innych, a biżuteria dla mnie i moich przyjaciółek abyśmy poczuły się ładniej 🙂
Jeśli Pani pozwoli, chciałabym tym samym podziękować kilku bliskim mi Osobom, które pomogły mi podnieść się i kibicują mi do chwili obecnej. Którzy byli blisko kiedy było mi źle i kiedy cieszyli się razem ze mną kiedy była ku temu okazja. Dziękuję moim dzieciom Magdzie i Leonowi, Sławkowi, Bogusi, Michałowi, Anicie, Jakubowi, mojej byłej teściowej Krystynie i Sebastianowi, który czuwa nade mną.
Bez nich nigdy nie udałoby mi się robić tego co robię teraz i nie czerpałabym z tego takiej radości i satysfakcji jaką czerpię każdego dnia.
Dziękuję za rozmowę!