Zaglądając na bloga Betsypetsy handmade, wkraczamy do cudownego świata ręcznie szytych zabawek, których autorką jest Pani Beata Nowicka, mama trzech córek, twórczyni oraz miłośniczka ręcznie wykonywanych lalek, zwierzątek i innych niepowtarzalnych przedmiotów.
Na swoim blogu pisze Pani o sobie, że jest Pani przede wszystkim mamą trzech wspaniałych córek, czy to one są dla Pani inspiracją do tworzenia tych przepięknych lalek? Jak to się wszystko zaczęło, co zainspirowało Panią do stworzenia pierwszej lalki?
B.N.: Lalki kocham od dziecka i chyba nigdy z nich nie wyrosłam, na szczęście :). Dzięki nim mogę choć przez chwilę poczuć się znowu małą dziewczynką. Myślę, że to raczej nie przypadek, iż los obdarował mnie córkami 🙂 Tworzę dzięki moim dziewczynkom, które dodają mi skrzydeł kiedy tak prawdziwie zachwycają się moim nowo powstałym dziełem. To przede wszystkim dla nich tworzę, by uwrażliwić je na przedmioty tworzone z pasją i duszą. By pokazać im, że zabawki to tak naprawdę małe dzieła sztuki w odróżnieniu od plastikowych, bezdusznych tworów jakie w dzisiejszych czasach rozpanoszyły się w dziecięcym świecie. Pomysł szycia lal zrodził się kilka lat temu, a wszystko za sprawą moich córeczek, które nudząc się poprosiły byśmy coś razem stworzyły. Zaczęło się od wspólnego lepienia i malowania aniołów z masy solnej co wydobyło we mnie zapomnianą pasję tworzenia i czerpania z tego radości. Potem przyszła kolej na filcowanie, szycie i tak małymi kroczkami zaczęły powstawać maskotki i lalki dla moich dziewczynek. Inspirują mnie kolory, naturalne i niebanalne tkaniny, muzyka, rysunki moich dzieci, prace uzdolnionych artystów.
Szyte przez Panią lalki mają swoje imiona i wyglądają jak żywe. Mają różowe policzki, dopracowane fryzurki, piękne kolorowe ubranka: rajstopki, buciki, kokardki. Z jakich materiałów powstają te małe dzieła sztuki?
B.N.: Moje lale powstają z naturalnych tkanin takich jak: wełna, len, bawełna, jedwab. Są dzięki temu miłe w dotyku i mięciutkie. Staram się by były kolorowe a dzięki temu radosne 🙂 Tworząc lalki wkładam w nie dużo pozytywnej energii. Każda lala ma swoje imię, przyszyte na bawełnianej metce.
Wśród tworzonych przez Panią lalek są lalki przytulanki, lalki artystyczne, lalki typu Tilda. Jakie są różnice w technice i stopniu trudności ich wykonania?
B.N.: Tak, próbuję różnych technik w tworzeniu lal. Lale artystyczne to lalki dekoracyjne, do ich wykonania używam m.in. glinki ceramicznej, paper mache, farb akrylowych, czesanki wełnianej. Lalki Tilda to lale skandynawskie, których autorką jest Tone Finnanger i przy ich tworzeniu korzystam z jej wzorów. Natomiast lale przytulankowe tworzę z miękkich i kolorowych tkanin , wypełnione są miękką watoliną i każda powstaje z trochę innego szablonu, który za każdym razem nieco modyfikuję. Generalnie w tworzeniu lal nie potrafię skupić się na jednym typie, czy korzystać z jednego ustalonego szablonu bo to byłoby dla mnie okropnie nudne i nie zachęcające do dalszego tworzenia. Lubię eksperymentować 🙂
Czy wśród lalek Pani autorstwa są takie, które mają dla Pani szczególną wartość?
B.N.: Każda z lal, które stworzyłam, jest dla mnie wyjątkowa i bliska memu sercu i z każdą ciężko mi się rozstać gdy trafia do swojej nowej właścicielki. To wynika z mojego charakteru , jestem osobą bardzo wrażliwą i empatyczną. Traktuję swoje lale bardzo osobiście, jak kawałek siebie. Te lale to moje dzieci 🙂 Ale gdy pomyślę, że tym samym sprawiam radość komuś innemu to to dodaje mi skrzydeł. Wyjątkowa, może nie lala a maskotka, to mała różowa myszka w filcowej sukience, uszyta dla mojej córki Zuzi. Wyjątkowa poprzez to, że stworzyłam ją w ważnym momencie życia mojego dziecka. Kiedy córka rozpoczęła edukację szkolną i przeżywała bardzo rozstanie ze mną, postanowiłam uszyć z jej ulubionej, za małej już bluzeczki myszkę. Taką małą przyjaciółkę, którą będzie zabierać w kieszeni ze sobą, i która będzie przypominać jej o mamie. Myszka jest z nami do dzisiaj, trochę już wytarmoszona i zużyta ale nadal ulubiona 🙂
Oprócz lalek tworzy Pani także inne unikatowe przedmioty: filcowe zwierzątka, ocieplacze na kubeczki, domki do zawieszenia, ozdoby…Czy i gdzie można kupić tworzone przez Panią piękne przedmioty?
B.N.: Moje szycie i tworzenie jest typowo hobbistyczne. Tworzę w wolnych chwilach, kiedy np. chcę odpocząć od dzieci 🙂 Większość lal powstała na specjalne zamówienie czytelników, obserwatorów mojego bloga www.betsypetsy.blogspot.com, gdzie zapraszam do kawałka mojego kolorowego świata.
Dziękuję za rozmowę!