Nowalijki to pierwsze, wiosenne warzywa. Uwielbiamy je wszyscy, bez wyjątku i z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku podajemy je także najmłodszym. W tym przypadku okazuje się jednak, że dobre chęci to nie wszystko. Bo nowalijki, choć kuszą wyglądem i zapachem, wcale takie zdrowe… nie są.
Główne zagrożenie, które wiąże się z podawaniem dzieciom nowalijek, wynika ze sposobu ich uprawy. Młode warzywa, które mamy możliwość kupić wiosną, hodowane są w szklarniach albo w tunelach, pod specjalną folią. Są sztucznie oświetlane, bardzo intensywnie nawożone, a w trakcie ich wzrostu stosowane są liczne środki ochrony roślin.
Niestety, sposób hodowania powoduje, że te kuszące później rośliny wchłaniają z gleby całe mnóstwo szkodliwych azotynów i azotanów, a także groźny dla zdrowia ołów, rtęć, miedź czy inne. W efekcie nie podajemy dzieciom „samego zdrowia”, lecz warzywa, których zjedzenie może skończyć się wieloma dolegliwościami.
Nowalijki dla roczniaka? Niestety – nie!
Według specjalistów, najpoważniejsze skutki podawania nowalijek obserwowane są u maluszków – dzieci poniżej pierwszego roku życia. Dlatego jeśli nawet kusi cię, by pochłaniającemu wszystko smykowi podać soczystą garść warzyw, zrezygnuj i poczekaj na warzywa z gruntu.
W przypadku starszych dzieci sprawa nie jest jasna – generalnie zaleca się, aby w ogóle nie podawać nowalijek dzieciom, które nie ukończyły 3 roku życia. O wiele większą wartość mają wówczas dania ze słoiczka. Warzywa używane do ich produkcji podlegają nadzorom, a używane wielu środków chemicznych jest uniemożliwione przez prawo. W takiej sytuacji słoiczek jest większym dobrem, niż piękny, intensywnie czerwony buraczek czy jędrny kalafior.
W przypadku starszych dzieci możemy już spróbować podać im nowalijki. Należy jednak zwrócić uwagę na to, co dokładnie kupujemy. Wczesne warzywa różnią się pod względem kumulowania substancji szkodliwych dla zdrowia. Do „bezpieczniejszych” warzyw należą m.in. marchew, pomidory, brokuły, pietruszka, pomidory, ziemniaki czy ogórki. Z kolei ze szczypiorku, sałaty, rzodkiewki, kalarepy czy kalafiora powinniśmy wiosną zrezygnować.
Podawanie warzyw i owoców małym dzieciom – zasady, które warto znać
Odchodząc na chwilę od samych nowalijek, a skupiając się na warzywach i owocach w ogóle – czy wiesz, jak je wybierać, przygotowywać i podawać dziecku? Oto kilka ważnych zasad:
- Unikaj bazarów znajdujących się w centrum miasta.
Piękny, wielki bazar tuż obok ruchliwej ulicy? To bardzo często odwiedzane miejsce, ale niestety oferowane tam warzywa i owoce nie należą do najbezpieczniejszych. Pamiętaj, że warzywa i owoce, które tak kuszą na stoiskach, mają ciągły kontakt z samochodowymi spalinami. Są zatem dodatkowo „podtruwane”.
- Jeśli to możliwe, znajdź zaufanego sprzedawcę.
Wbrew pozorom, upraw ekologicznych jest w naszym kraju naprawdę sporo – nie zakładaj zatem, że nie znajdziesz kogoś, kto sprzeda ci warzywa i owoce bez szkodliwych dodatków. Pamiętaj jednak, żeby nie wierzyć „na słowo” – jeśli uprawa jest rzeczywiście ekologiczna, sprzedawca powinien z chęcią chwalić się stosownymi certyfikatami.
- Obieraj ze skórki.
To prawda, że w skórce warzyw i owoców znajduje się najwięcej witamin. Ale jako, że skórka tak dobrze gromadzi substancje, to niestety odnosi się to także do tych niezdrowych. Dlatego właśnie bezpieczniej jest usuwać skórki i podawać dziecku warzywa już bez nich.
- Dobrze przechowuj.
Warzywa powinnaś przechowywać w lodówce, ale uwaga – zrezygnuj z foliowych reklamówek! Takie przechowywanie grozi przekształceniem się chemicznych związków w inne, jeszcze bardziej szkodliwe dla zdrowia.
- Szoruj przed podaniem.
Dosłownie! Kup sobie specjalną szczoteczkę (może być taka do rąk), a potem używaj jej tylko do mycia warzyw i owoców. Do tego celu używaj letniej wody. Jeśli chcesz mieć jeszcze większą pewność, że twoje warzywa i owoce będą zdrowsze, to włóż je na 15 minut do letniej wody z dodatkiem kilku kropel cytryny.
Własna hodowla – najbezpieczniejszy sposób na zdrowe warzywa i owoce
Nie każda z nas posiada ogródek, w którym można by hodować własne warzywa i owoce. Z drugiej jednak strony – nie zawsze ogródek jest niezbędny. Niektóre warzywa możesz wyhodować we własnym mieszkaniu albo na balkonie. Szczególnie łatwe będzie to w przypadku pełnej zdrowia pietruszki czy szczypiorku. I takie, w 100% zdrowe warzywa bez najmniejszych oporów możesz podać malcowi.